Wiadomo, że jedną z podstawowych wartości w życiu społecznym jest swoboda wypowiedzi. Na niej zbudowane są najważniejsze instytucje – spory i debaty, oparta na nich opinia publiczna i wolne wybory. Niniejszy raport powstał w obronie tej wartości. Bezpośrednim powodem były zmiany w Telewizji Polskiej, Polskim Radiu i 17 spółkach regionalnych Polskiego Radia od czasu objęcia władzy przez Prawo
i Sprawiedliwość. W ich wyniku media publiczne jawnie i bezpośrednio służą dziś interesom partii rządzącej. Deklarują to wprost ludzie kierujący tymi mediami, świadczy o tym skład ciał kontrolnych i zarządzających, a przede wszystkim jednostronny i służalczy program tych mediów. Czystka personalna, podczas której zostało wyrzuconych bądź zmuszonych do odejścia ponad dwieście osób, nie ma precedensu w ostatnich dziesięcioleciach wolnej Polski. Piszą o tym autorzy w pierwszej części raportu, którą kończymy listą osób poszkodowanych, zebraną i opracowaną przez Towarzystwo Dziennikarskie. Warto przypomnieć, że PiS podobnego przejęcia publicznych mediów dokonało już w roku 2005. To wówczas po raz pierwszy bodaj w krótkiej historii polskiej demokracji,
posłużono się prawnym łomem – wymuszeniem zmian personalnych za pomocą ustawy uchwalonej z nieprawdziwym uzasadnieniem, służącym jako pretekst. Nowelizacja ustawy
o radiofonii i telewizji zmieniła organizację Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i wymiotła wszystkich dotychczasowych jej członków w trakcie trwania kadencji. W wyniku nieznajomości prawa przez rządzących samo przejęcie spółek medialnych odbyło się jednak dopiero po kilku miesiącach, po wygaśnięciu kadencji ich władz. Przy kolejnej okazji PiS postanowił uniknąć tego błędu. Operacja politycznego przejęcia mediów w roku 2015 była o wiele bardziej brutalna i cyniczna. Już jako posłanka Joanna Lichocka wymieniła z sejmowej trybuny 23 nazwiska, w tym własne, osób wyrzuconych przez władze mediów publicznych powołane przez Platformę Obywatelską. Problem w tym, że to nieprawda, bo przytłaczająca większość wymienionych osób straciła pracę, kiedy PO rządziła krajem, ale mediami
publicznymi kierowały osoby wybrane jeszcze za czasów Prawa i Sprawiedliwości. Z głośnych deklaracji „oddania mediów narodowi” pozostał jedynie przymiotnik
„narodowy”, przyczepiany gdzie tylko to możliwe i potiomkinowska instytucja – Rada Mediów Narodowych, zapewniająca synekury. Raport opisuje też działania legislacyjne: pomysły dotyczące wyboru władz mediów publicznych zebrane z ostatnich dziesięciu lat oraz analizę prawną zmian możliwych w mediach po październikowych wyborach. Wreszcie przedstawiamy społeczną
inicjatywę w tym obszarze – Obywatelski Pakt na Rzecz Mediów. Publicznych. Propozycje zmian odzwierciedlają poglądy środowisk i osób, które je przedstawiają.
Liczymy, że w ten sposób powstało kompendium wiedzy, które nie pozwalając zapomnieć o przeszłości będzie rzeczową podstawą do naprawdę dobrej zmiany
w publicznych mediach w niedalekiej przyszłości. Wszystkie teksty zostały napisane przez kompetentnych autorów związanych
z mediami: dziennikarzy, menedżerów, naukowców i prawników. Część z nich podpisała teksty nazwiskami, inni wolą zostać anonimowi. Szanujemy to i dziękujemy
wszystkim za poświęcony czas i wysiłek związany ze zbieraniem informacji i pisaniem tekstów.
Jan Dworak
Warszawa, 15 września 2019 r.