– Ubolewam nad tym, że 4 czerwca, piękna rocznica pokonania komunizmu przy użyciu kartki wyborczej, staje się źródłem konfrontacji i przedmiotem rywalizacji sił demokratycznych, a nie sygnałem świadczącym o sile wspólnoty demokratycznej w naszym kraju. Chyba nie pomyślano w porę, jak ją uczcić wspólną inicjatywą – mówi w rozmowie z „Wprost” Bronisław Komorowski. Były prezydent wyjaśnia też, dlaczego nie dołączy do marszu organizowanego przez Donalda Tuska.
Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: PSL i Polska 2050 wreszcie porozumiały się w sprawie wspólnego startu w wyborach parlamentarnych. To dobry znak?
Bronisław Komorowski: Cieszę się, że do tego porozumienia doszło. To dobry przykład dla innych i dowód, że można nie tylko mówić o jedności, ale także ją realnie budować. Ponadto mam nadzieję, że zostanie w ten sposób uratowane centrum polskiej polityki do dzisiaj niszczone przez proces polaryzacji.
Cały wywiad z Bronisławem Komorowskim dostępny jest na stronie wprost.pl