Bronisław Komorowski uczestniczył uroczystości pod pomnikiem „Mokotów Walczący – 1944”, upamiętniającej 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Były prezydent RP Bronisław Komorowski powiedział, że pamięć o powstaniu ma nie tylko wymiar ogólnokrajowy, warszawski ale także dzielnicowy. Zaznaczył, że coroczne obchody dla kolejnych pokoleń były „kotwicą dobrej i mądrej pamięci”, kiedy obok wspominania bohaterów podejmowano także refleksję nad znaczeniem Powstania Warszawskiego – „czy zasadna była decyzja o powstaniu, jakie były koszty ludzkie, materialne i polityczne nieudanego definitywnie powstania”.
Komorowski przyznał, że obrazy z wojny w Ukrainie, zwłaszcza zniszczonego Mariupola, przypominają mu stolicę we wrześniu 1939 roku oraz z Powstania Warszawskiego. „Tam też w przyszłości będzie trwał dyskusja o sens walki zbrojnej, o sens oporu, kiedy jest dysproporcja sił, kiedy są nierówne szanse, kiedy słabości materialne i braki uzbrojenia trzeba nadrabiać siłą ducha” – ocenił.
Stwierdził, że „to, co dziś obserwujemy na Ukrainie, przy dysproporcji sił, niedostatkach uzbrojenia, powinno nas skłaniać, do myślenia, że wolność jest jedna, że jak się walczy o swoją wolność, to trzeba być także gotowym do walki o cudzą wolność, sąsiadów, ludzi nam bliskich”.
Podkreślił, że „za wolność trzeba się bić i trzeba się jej domagać”. „Wolność jest tak piękna, że trzeba do niej wychowywać kolejne pokolenia” – wskazał Komorowski.
źródło: dzieje.pl