W programie rozmawiano o podwyżkach dla polityków. – Każda podwyżka dla władzy jest niepopularna, a każdy protest przeciwko niej przysparza popularności opozycji – powiedział Komorowski. – Gdzieś można znaleźć racjonalną drogę kompromisu między społecznymi oczekiwaniami a potrzebami państwa. Polska jest krajem, w którym od lat jest problem, że wielu podwładnych ministrów zarabia więcej od swoich szefów. To jest smutna prawda – powiedział były prezydent.
Bronisław Komorowski był również pytany o projekt ustawy KO, który ma zablokować możliwość przyznawania podwyżek politykom do końca obecnej kadencji parlamentu. Były prezydent powiedział w programie, że nie bardzo wierzy w to, że ten plan się uda. – Myślę, że to jest forma demonstracji politycznej. Jest ona podobna do tej, którą zrobił trzy lata temu Kaczyński. Wtedy prezes PiS ukarał parlamentarzystów, odebrał im część pieniędzy, mimo że narozrabiali ministrowie i premier Szydło – powiedział Komorowski.
– Powinien przyjść czas kiedy się spróbuje to ukształtować w sposób racjonalny, uwzględniając to, że jakość pracy polityków jest częściowo związana z tym, czy ludzie są dobrze uposażeni, czy źle. Warto się pochylić nad tym, żeby mechanizmy płac dla polityków były zbliżone do norm europejskich – dodał.
W „Onet Rano.” rozmawiano też o projekcie ustawy zwiększającej wynagrodzenie obecnego prezydenta oraz dla osób, które wcześniej sprawowały tę funkcję. – Prezydenci są zwierzchnikami sił zbrojnych. Warto więc zadbać o to, żeby emerytura byłych prezydentów nie była niższa pensji od pułkownika w polskim wojsku. To jest jakaś anomalia – mówił były prezydent.
Były prezydent wypowiedział się również na temat powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. – To okoliczność niezwykle korzystna dla PO. Widać to po wzroście jej notowań w sondażach. Dla mnie jest jeszcze niejasna jedna kwestia, czyli to, czy uda odebrać, chociaż część głosów PiS-owi. Dzisiaj sondaże mówią, że Platforma wzmocniła swoją pozycję głównie kosztem partii Szymona Hołowni i częściowo także Lewicy, ale nic nie uszczknęła PiS-owi, który pozostaje na tym samym poziomie notowań. Wydaje mi się, że na przyszłość zadaniem niesłychanie ważnym jest stworzenie mechanizmów, które by pozwoliły na zbudowanie alternatywy dla mocno sfrustrowanych wyborców PiS, którzy ma kompletnie dość tego radykalizmu i fundamentalizmu – powiedział były prezydent.
– Ja już się nie kwalifikuję do żadnej polityki partyjnej. W 2010 r. serio powiedziałem, że rezygnuję z członkostwa w partii, bo chcę przekonać obywateli, że potrafię myśleć w kategoriach ponadpartyjnych – mówił dalej Komorowski.
Rozmowa z Bronisławem Komorowski w Onet Rano.
źródło: onet.pl