Z okazji 80. rocznicy powstania pierwszych Klubów Demokratycznych i Stronnictwa Demokratycznego wręczono „Laury Demokracji” byłym prezydentom: Lechowi Wałęsie, Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i Bronisławowi Komorowskiemu.
Bronisław Komorowski powiedział, że czuje się wyróżniony przez demokrację, której – jak podkreślił – całe życie służył. „Marząc o niej, walcząc o nią, a potem ją starając się czynić jak najlepszą, najkorzystniejszą dla obywateli. Starałem się ją uprawiać w ramach służby w wolnej demokratycznej Polsce” – mówił.
Według niego w 1989 roku nikt nie zastanawiał się, jaka ma być demokracja. „To było oczywiste” – zaznaczył. „I w zasadzie to wystarczyło nam, żeby w sposób automatyczny przyjąć i wartości, i wyraz funkcjonowania demokracji w Polsce po 1989 roku w oparciu i o nasze własne tradycje, które także przypomina Stronnictwo Demokratyczne (…), ale także w oparciu o doświadczenie innych narodów, z którymi chcieliśmy być jak najbliżej. Chcieliśmy być cząstką świata zachodniego” – podkreślił Komorowski.
„Dzisiaj te niektóre pryncypia, niektóre elementy systemu demokratycznego bywają kwestionowane, tak jakby było możliwe zbudowanie innej demokracji” – przekonywał b. prezydent. „Myśmy wywalczyli, czy uzyskali, zbudowali w oparciu o doświadczenie świata Zachodu demokrację wolności opartą o fundament wolności” – dodał.
Komorowski ocenił też, że „dzisiaj wchodzimy w jakąś fazę pokusy przynajmniej myślenia o demokracji przymusu, a nie wolności”. „Gdzie stawia się na przymuszanie obywateli. Gdzie stawia się w coraz większym stopniu na, jeśli nie represjonowanie, to ściganie jakieś w formie właśnie przymusu” – mówił.
Zdaniem Komorowskiego „łamanie konstytucji, zwasalizowanie Trybunału Konstytucyjnego”, czy zapowiedzi zmian w Ordynacji wyborczej trzeba traktować „jako istotny dzwonek alarmowy”. „Ale również jako wyzwanie na przyszłość w zakresie edukacji demokratycznej” – wskazał b. prezydent.
źródło: PAP