Sądzę, że Barack Obama przez grzeczność i aby nie popsuć święta jedności, jakim powinien być szczyt NATO w Warszawie, będzie się wypowiadał bardzo oględnie, ale jednocześnie w sposób jednoznaczny – powiedział w programie „Kropka nad i” były prezydent Bronisław Komorowski. Według niego prezydent Stanów Zjednoczonych nie uwierzy w naprawę ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
– Ta ekipa władzy w Polsce, PiS-owska, chce pokazać po prostu, że ma w głębokim poważaniu nie tylko świat wartości demokratycznych, ale także partnerów ze świata zachodniego, i z NATO, i z Unii Europejskiej – mówił Bronisław Komorowski w „Kropce nad i”, komentując przebieg prac nad projektem nowej ustawy. Według niego PiS lekceważy opinię Komisji Weneckiej, stanowisko Komisji Europejskiej i głosy ludzi zatroskanych o to, czy Polska jest jeszcze wiarygodna, jeśli chodzi o wyznawane i realizowane wartości. Były prezydent stwierdził, że obecna władza „umiejętnie i z determinacją” zdemontowała dobry wizerunek Polski, „eliminując Trybunał Konstytucyjny albo paraliżując TK przez nową, kolejną już wersję ustawy w sposób, którego nikt na świecie demokratycznym nie zaakceptuje”. Komorowski zadeklarował, że nie wierzy w to, iż prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama uwierzy w naprawę ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
– Zbyt wysoko cenię pana prezydenta Obamę – stwierdził. – Sądzę, że on przez grzeczność i dla zasady niepopsucia święta jedności, jakim powinien być szczyt w Warszawie, będzie się wypowiadał bardzo oględnie, ale jednocześnie w sposób jednoznaczny – powiedział były prezydent. – Będzie na pewno mówił jako zatroskany sojusznik Polski – dodał.
Na pytanie, dlaczego PiS próbuje zablokować TK, były prezydent odpowiedział: – Myślę, że dlatego, iż Jarosław Kaczyński głęboko wierzy w to, że polityka polega na zdobywaniu władzy, a nie na rozwiązywaniu problemów – ocenił. – On się dobrze czuje wtedy, gdy walczy z jakimiś ograniczeniami dla swojej władzy, a gorzej wtedy, gdy musi rozwiązywać trudne problemy Polaków.
Były prezydent odpowiadał też na pytania o ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Według Bronisław Komorowskiego szef MON nie jest wiarygodnym politykiem dla NATO, ponieważ ma na swoim koncie wiele wpadek. – Ma na sumieniu wpadkę, która wstrząsnęła opinią o Polsce, chodzi o likwidację wojskowego wywiadu (WSI – Wojskowe Służby Informacyjne – red) – stwierdził Komorowski. Ocenił, że Macierewicz „jest odbierany jako człowiek, który ma trochę nieuporządkowane poglądy na wiele spraw”. Według byłego prezydenta, minister obrony z łatwością wydaje „opinie niesłychanie radykalne”. – Wszyscy wiedzą, że jest autorem jakichś nonsensownych oskarżeń o zamach w Smoleńsku – powiedział. – To nie wystawia mu certyfikatu rozsądku – dodał. Kolejną wpadką Antoniego Macierewicza jest, według Komorowskiego, „mówienie przed szczytem NATO-wskim nieprawdopodobnych bredni o stanie polskich sił zbrojnych”.
Były prezydent nawiązał w ten sposób do sejmowych wypowiedzi ministra o przejmowanym przez siebie resorcie podczas tzw. audytu poprzedniego rządu wygłoszonego przez polityków PiS. Na pytanie, czy Antoni Macierewicz powinien sprawować swoją funkcję Bronisław Komorowski odpowiedział: – Wydaje się, że tak uważała również i pani premier Szydło w czasie kampanii wyborczej, która przecież mówiła jednoznacznie, obiecywała, że Antoni Macierewicz z jakichś powodów nie będzie nigdy ministrem obrony w jej rządzie. – Zmieniła zdanie chyba pod wpływem nacisku prezesa Kaczyńskiego – spekulował Komorowski.
źródło:http://www.tvn24.pl