Kilkoro znanych polityków zajęło stanowisko w sprawie zniesławiania pamięci o Janie Pawle II. Jan Dworak, Aleksander Hall, Bronisław Komorowski, Roman Kuźniar, Janusz Steinhoff, Adam Strzembosz i Hanna Suchocka piszą, że „dla Polski i Polaków ważne jest odpolitycznienie postaci Jana Pawła II”.
Podpisani pod oświadczeniem politycy piszą, że znaczna część nie tylko wierzących Polaków została ostatnio „wprawiona w zakłopotanie, a wręcz doznała bólu” z powodu opublikowanych w mediach materiałów godzących w dobre imię papieża Jana Pawła II.
„Materiał dowodowy był bardzo wątpliwy, nie brakowało przeinaczeń faktów, zaś subiektywna narracja obliczona była na wywołanie skrajnie negatywnych emocji wobec osoby kardynała i papieża. Nie sposób było nie odnieść wrażenia, że chodziło właśnie bardziej o osobę niż o realny problem pedofilii w kościele” – piszą autorzy oświadczenia. Zauważają też, że opublikowane materiały zawierały przeinaczenia, które często dowodziły braku rzetelności w ich przygotowaniach. Dlatego, piszą autorzy, obronie dobrego imienia Jana Pawła II najbardziej sprzyjałby otwarcie kościelnych archiwów. „Decyzja Episkopatu o powołaniu specjalnej komisji w tej sprawie jest krokiem w dobrą stronę” – czytamy w oświadczeniu.
Podpisani pod nim politycy uważają, że „fałszywość pretekstu oraz abstrahowanie od kontekstu historycznego przedstawianych wydarzeń” zdają się sugerować, że przyczyna prób zniesławienia Karola Wojtyły leży w „ideowym sporze o Polskę”.
„Można sądzić, że ta kampania była reakcją na politykę upartyjniania osoby Jana Pawła II, na podejmowane działania, by uczynić z niego patrona obecnej formacji rządzącej. Wynikać też mogła z ogólnej niechęci do Kościoła” – czytamy.
Autorzy zauważają, że większość Polaków odnajduje się w dorobku i osobowości Karola Wojtyły, w głoszonej przez niego ewangelii „godności, wolności i solidarności”, zaś papież jako jeden z najwybitniejszych Polaków w historii na stałe zajął miejsce w narodowym Panteonie. Dlatego tak ważne jest odpolitycznienie postaci Jana Pawła II.
Ponieważ nie można tego oczekiwać od obecnych władz, autorzy oświadczenia liczą na środowiska społeczne, „które nie pozwolą się wciągnąć w pułapkę kampanii zniesławiającej i będą mieć odwagę zajmowania uczciwego stanowiska wobec tej postaci w publicznej debacie”.
Podpisani: Jan Dworak, Aleksander Hall, Bronisław Komorowski, Roman Kuźniar, Janusz Steinhoff, Adam Strzembosz, Hanna Suchocka
***
Stanowisko w sprawie zniesławiania pamięci o Janie Pawle II i instrumentalnego wykorzystywania jego postaci.
1. Znaczna część, nie tylko wierzących, Polaków została w ostatnich miesiącach wprawiona w zakłopotanie, a wręcz doznała bólu z powodu materiałów medialnych godzących w dobre imię ks. kard. Karola Wojtyły i papieża Jana Pawła II. Materiał dowodowy był bardzo wątpliwy, nie brakowało przeinaczeń faktów, zaś subiektywna narracja obliczona była na wywołanie skrajnie negatywnych emocji wobec osoby kardynała i papieża. Nie sposób było nie odnieść wrażenia, że chodziło właśnie bardziej o osobę niż o realny problem pedofilii w kościele.
2. Nawiązując tylko do jednego z głośnych materiałów zawierających trzy rzekomo koronne dowody na tuszowanie pedofilii przez Karola Wojtyłę, warto przypomnieć że jeden z księży nie był pedofilem tylko homoseksualistą, a drugi po odbyciu kary więzienia trafił, na mocy decyzji biskupa, na resztę życia kapłańskiego do pracy w kościelnym archiwum (więc bez ryzyka kontaktu z dziećmi). Wreszcie trzeci, także po odbyciu kary, wobec sprzeciwu biskupa Wojtyły dla jego powrotu do pracy kapłańskiej na terenie diecezji krakowskiej, wymknął się do innej diecezji. Można oczywiście dyskutować, czy decyzje biskupie podejmowane w tamtych czasach zaspokajają naszą dzisiejszą wrażliwość w tej kwestii. Pewne jest jednak, że wtedy i dzisiaj dokumenty (szczególnie te ubeckie), jeżeli są przywoływane jako dowód zawsze wymagają rzetelnej krytyki od strony ich wiarygodności, bezstronności i całego kontekstu ich powstania. Tej rzetelności w krytyce źródeł historycznych „w sprawie Wojtyły” często nie dochowywano.
Dlatego uważamy, że dobrej pamięci o Janie Pawle II powinna służyć jak najdalej posunięta jawność kościelnych archiwów, bo przecież jesteśmy przekonani, że „prawda nas wyzwoli”. Decyzja Episkopatu o powołaniu specjalnej komisji w tej sprawie jest krokiem w dobrą stronę.
3. Fałszywość pretekstu oraz abstrahowanie od kontekstu historycznego przedstawianych wydarzeń sugerują, że przyczyna tych prób zniesławiania kard. Wojtyły i papieża Jana Pawła II leży przede wszystkim w ideowym sporze o Polskę. Można sądzić, że ta kampania była reakcją na politykę upartyjniania osoby Jana Pawła II, na podejmowane działania, by uczynić z niego patrona obecnej formacji rządzącej. Wynikać też mogła z ogólnej niechęci do Kościoła.
4. Z drugiej strony, jako błędne należy ocenić oddanie pamięci o Janie Pawle II jednej stronie ideologicznego sporu, który przeobraził się w swego rodzaju polityczną wojnę domową. Pamięć o Janie Pawle II stała się ofiarą tej wojny.
5. Tymczasem, w nauczaniu Jana Pawła II, w postaci kard. Wojtyły, jego życiowej drodze, osobowości i dorobku, może się odnaleźć większość Polaków. To jest bowiem ewangelia godności, wolności i solidarności. Jeśli tylko nie ma się uprzedzeń ideologicznych.
6. Święty Jan Paweł II jest z pewnością najwybitniejszym Polakiem XX wieku, jest również najbardziej rozpoznawalnym Polakiem na świecie, bardzo przez świat cenionym. Każdy naród dba o swój narodowy Panteon, a Jan Paweł II zajmuje i będzie zajmował w nim miejsce wyjątkowe. Próby jego zniesławiania pod hasłem „obalenia pomnika JPII” wyrządzały krzywdę Polsce i większości Polaków.
7. Dla Polski i Polaków ważne jest odpolitycznienie postaci Jana Pawła II. Nie możemy tego oczekiwać od obecnie rządzących. Możemy jednak liczyć na to, iż środowiska społeczne nie mające ideologicznych uprzedzeń do wiary i samego Jana Pawła II, nie pozwolą się wciągnąć w pułapkę kampanii zniesławiającej i będą mieć odwagę zajmowania uczciwego stanowiska wobec tej postaci w publicznej debacie. Przychodzą na myśl w tym miejscu słowa Adama Mickiewicza: „Klątwa ludom, co swoje mordują proroki”.
Jan Dworak
Aleksander Hall
Bronisław Komorowski
Roman Kuźniar
Janusz Steinhoff
Adam Strzembosz
Hanna Suchocka
źródło: rp.pl