Oskarżanie PiS o prorosyjskość jest symbolem bezsilności polskiej polityki wschodniej. PiS nie zmierza ku Rosji, on zmierza donikąd. Jego polityka zagraniczna jest po prostu bezmyślna.
Aktorzy polskiej sceny politycznej – a niestety również dziennikarze i w ślad za nimi i internauci – jak cepem okładają przeciwników oskarżeniem, że są świadomymi lub nieświadomymi agentami wpływu. Nieważne, kto i kiedy, to zaczął, ważne, że ten epitet zastępuje poważną debatę na temat stosunku Polski do Wschodu.
Udostępnij ten wpis