Komorowski o nominacji Kidawy-Błońskiej: Podniesienie poprzeczki. Niech PiS się stara dorównać
„Świetny moment. To było na dzień przed zamknięciem możliwości manipulowania listami wyborczymi” – tak Bronisław Komorowski tłumaczy, dlaczego tak późno Koalicja Obywatelska przedstawiła Małgorzatę Kidawę-Błońską jako swojego kandydata na premiera. „Oznaczało to pełne zaskoczenie dla Prawa i Sprawiedliwości” – dodał były prezydent, gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. Jego zdaniem, było to znakomite zagranie polityczne. „PiS nie wie, jak na to odpowiedzieć. To podniesienie poprzeczki, jak chodzi o kwalifikacje polityczne, moralne i obyczajowe” – argumentował – „Niech PiS się stara dorównać”.
Komorowski o propozycji Koalicji Obywatelskiej: Jestem zniesmaczony nieprawdopodobnym wysypem obietnic wyborczych
„Państwo Polskie traktuje byłych prezydentów obecnie jako wrogów, przeciwników, konkurentów, niechcianych. Jesteśmy w zasadzie wszyscy na różnych zasadach sekowani” – mówił Bronisław Komorowski w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM. Były Prezydent RP podkreślał, że „wcześniej tak nie było”. Wobec tak krytycznej oceny polityka, Marcin Zaborski dopytywał o sytuację z 1 września, gdy Komorowski odmówił wzięcia udziału w obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej. „Dla mnie nie jest obojętny stosunek obecnego prezydenta (…) do obowiązującej w Polsce konstytucji. I dla mnie jest przeszkodą jakiekolwiek współdziałanie z obecną ekipą rządzącą, która ma na sumieniu złamanie konstytucji” – tłumaczył swoją decyzję gość RMF FM.
Były prezydent był też pytany o to, czy czeka na pakiet papierów wartościowych Spółek Skarbu Państwa obiecywany w kampanii wyborczej. „Ja już trochę w polityce pracowałem i muszę powiedzieć, że jestem zniesmaczony taką nieprawdopodobną ilością, wysypem daleko idących obietnic. (…) Jak zostanę (akcjonariuszem – red.), to wtedy uwierzę” – ocenił Komorowski. Dopytywany o propozycję programową Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że licytacja na propozycje wynika z tego, że „PiS popsuł polską politykę”. „Wszystkie partie polityczne muszą się do tego dostosowywać” – dodał.