Pan Patryk Jaki to człowiek odpowiedzialny za popsucie dobrego imienia Polski na świecie w skali, która się do tej pory nie zdarzyła – mówił Bronisław Komorowski, były prezydent, marszałek Sejmu i szef MON, gość Jacka Nizinkiewicza w programie #RZECZoPOLITYCE.
Jacek Nizinkiewicz: Czy dziś w Polsce mamy ograniczoną wolność, ograniczoną demokrację?
Bronisław Komorowski: Mamy psutą demokrację i psutą wolność, więc pewnie jesteśmy niewątpliwie na drodze psucia ich na stałe. Zaczęło się nierespektowania konstytucji przy zmianach dotyczących trybu powoływania i zasad funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego, który powinien pilnować konstytucyjności i zmian ustawowych, a sam został przekształcony poprzez złamanie konstytucji przez najwyższe organy władzy państwowej.
Wraz z Instytutem Bronisława Komorowskiego niedawno zaprezentował pan raport na temat rządów Prawa i Sprawiedliwości, dotyczący łamania Konstytucji przez obecną władzę, można go przeczytać na stronie Instytutu Bronisława Komorowskiego. Co możemy w nim znaleźć?
To nie jest raport o stanie rządów PiS, tylko o jednym ich aspekcie: legislacji. To jest „Biała księga naruszeń i złamań konstytucji w Polsce”. Jest w niej opisany proces nie tylko sprowadzenia Trybunału Konstytucyjnego do roli atrapy, a nie rzeczywistego sądu konstytucyjnego. Co ważniejsze, są w niej zebrane przez autorów tego raportu, przez prawników, konkretne przypadki skutków tego, ze TK przestał działać jako niezależny organ. Są zebrane w jednym miejscu i opisane przykłady już kilkudziesięciu ustaw dotyczących różnych obszarów systemu prawnego w Polsce, które zostały uchwalone w sprzeczności z ustawą zasadniczą.
Jawi się tym samym bardzo niebezpieczny obraz, że mamy do czynienia nie z jednorazowym odejściem od konstytucji czy jej złamaniem, ale z procederem wykorzystywania TK na drodze niekonstytucyjnej do tworzenia ustaw z nią sprzecznych.
Czy Komisja Europejska powinna odpuścić rządom PiS zrezygnować z art. 7, czy negocjacje powinny być twarde?
Komisja Europejska nie zajmuje się polską konstytucją ani nie podnosi kwestii łamania przez władze państwa polskiego polskiej konstytucji. Zajmuje się naruszeniami praworządności, więc w zasadzie skutkami naruszeń konstytucji również, ale to inny aspekt.
Tego, czy KE może coś wynieść z naszego raportu – nie wiem. Wiedzę, że KE zajmuje się tym, co jest koniecznością – badaniem obniżającego się stopnia praworządności w Polsce. My chcemy zająć się konstytucją. Poszanowanie konstytucji, budowanie autorytetu konstytucji i piętnowanie jej łamania to nie jest sprawa Unii Europejskiej, tylko nasza, polska sprawa.
Pewnie pan zauważył, że tych protestów przeciw łamaniu konstytucji przez rządzących, wobec tego, co się dzieje, jest coraz mniej. Ostatni Marsz Wolności nie był już taki liczny…
Tego nie zauważyłem, żeby były mniej liczne. Nie uczestniczyłem w nim, bo w niektórych marszach biorę udział w niektórych nie, ale widziałem ten marsz. Był nie tylko liczny, ale też towarzyszyło mu szczególne napięcie emocjonalne z powodu połączenia z marszem ludzi, którzy udzielali wsparcia protestującym w Sejmie, więc wydaje mi się, że to było potężne wydarzenie emocjonalne.
Ale trochę ma pan racji. Zmiany ustrojowe, łamanie konstytucji przestaje już robić tak duże wrażenie, ludzie się trochę przyzwyczajają.
A poza tym, to wynika też z raportu, że Prawo i Sprawiedliwość proces psucia ustroju państwa polskiego rozłożyło na kilka etapów poprzez psucie konstytucji. Najbardziej dramatyczne przesilenia i najsilniejszy ruch społeczny towarzyszyły Trybunałowi Konstytucyjnemu, a potem zmianom w Sądzie Najwyższym. Ale każdej kolejnej ustawie, zbudowanej w oparciu o złamanie konstytucji rzeczywiście takie emocje społeczne nie towarzyszą. Dlatego chcieliśmy w tym raporcie pokazać cały proces, a nie tylko jednostkowe wydarzenie.
źródło: rp.pl
Rozmowa z Bronisławem Komorowskim w programie #RZECZoPOLITYCE