Udostępnij ten wpis

Zagrożenia i gwarancje, czyli o bezpieczeństwie Polski

8 czerwca 2016 roku, „Zagrożenia i gwarancje, czyli o bezpieczeństwie Polski”, Instytut Bronisława Komorowskiego

Wzmocnienie wschodniej flanki, bezpieczeństwo Ukrainy i odpowiedź na doktrynę wojskową Rosji – to zdaniem, Bronisława Komorowskiego, wyzwania lipcowego szczytu NATO. Według b. prezydenta Polska wyszła z głównego nurtu polityki unijnej, na własne życzenie stając się członkiem UE „gorszej kategorii”. – To przecież Polsce szkodzi, także w obszarze bezpieczeństwa – uważa polityk.

Komorowski wystąpił podczas konferencji zatytułowanej „Zagrożenia i gwarancje, czyli o bezpieczeństwie Polski”, którą zorganizował Instytut jego imienia. Głos zabrali także b. szef BBN gen. Stanisław Koziej oraz byli szefowie MON: Tomasz Siemoniak i Janusz Onyszkiewicz.

Debata miała związek ze szczytem NATO w Warszawie zaplanowanym na 8–9 lipca. Komorowski przypomniał, że będzie on kontynuacją ustaleń poprzedniego spotkania przywódców Sojuszu przed dwoma laty w Newport, w Walii. Szczyt zwołano wówczas m.in. w reakcji na agresję Rosji na Ukrainę. – Stąd odpowiedzią była wtedy szpica, były deklaracje i ustalenia dotyczące wsparcia Ukrainy i szerzej – wzmocnienia całej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego – zaznaczył b. prezydent.

Jak zaznaczył, cele, jakie postawiono przed spotkaniem NATO w Warszawie, są warte wsparcia. – To jest przede wszystkim problem wzmocnienia flanki wschodniej Sojuszu poprzez rotacyjną, ale de facto stałą obecność NATO w tym regionie i poprzez demonstrowanie jedności Sojuszu w obliczu nowych wyzwań – powiedział Komorowski.

Zaproponował zwiększenie zaangażowania polskich sił wojskowych w naszym regionie. – Jeśli prawdą jest, że problem jest ze znalezieniem tego kolejnego kraju ramowego, który miałby dowodzić jednym z komponentów batalionowych, warto rozważyć, czy to nie powinna być Polska, czy to Polska nie powinna wyrazić gotowości do zwiększonego wysiłku także na rzecz obecności w ramach wspólnej misji rotacyjnej w rejonie krajów nadbałtyckich – podkreślił b. prezydent.

Szef MON Antoni Macierewicz poinformował w zeszłym tygodniu po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO, że w Polsce i krajach bałtyckich będą stacjonowały cztery batalionowe grupy bojowe, czyli wzmocnione, samodzielne bataliony, liczące po kilkuset żołnierzy. Według niego jedna z batalionowych grup bojowych będzie stacjonowała w Polsce, a pozostałe trzy w krajach bałtyckich.

Komorowski: wzmocnienie bezpieczeństwa Ukrainy

Według Komorowskiego, kolejnym wyzwaniem szczytu w Warszawie jest kwestia wzmocnienia bezpieczeństwa Ukrainy, a także odpowiedź na nową doktrynę wojskową Rosji, która przewiduje m.in. prewencyjne uderzenie jądrowe w ramach konfliktu prowadzonego środkami konwencjonalnymi. – Warto więc rozważać odpowiedź NATO na tego rodzaju scenariusze – powiedział polityk.

Nawiązując do obecnej sytuacji politycznej Polsce, zwrócił uwagę, że jednym z fundamentów NATO, podobnie jak UE, jest poszanowanie wartości demokratycznych i praworządności. – Dla mnie było wstrząsające wrażenie ze spotkania sekretarza generalnego NATO (Jensa Stoltenberga) z polskim prezydentem (Andrzejem Dudą), gdzie sekretarz generalny czuł się – widać – w obowiązku mówić na spotkaniu z polskim prezydentem o tym, że sojusz jest zbudowany właśnie na takim fundamencie takich wartości – zaznaczył b. prezydent.

Komorowski krytycznie o działaniach rządu

Według niego, jeśli Polska chce uchodzić za wiarygodnego sojusznika w ramach NATO, musi być państwem przewidywalnym. – W tym kontekście ważne są także i bliskie relacje ze wszystkimi członkami sojuszu, dbałość o przyjaźń; szczególnie dotyczy do USA – dodał. „Kompletnie niezrozumiałym, przeciwskutecznym i dramatycznie szkodliwym” nazwał „szereg obraźliwych, niemądrych i niepotrzebnych wypowiedzi” polityków PiS pod adresem liczących się osób w USA.

Komorowski ocenił, że w ostatnim czasie Polska wyszła z głównego nurtu polityki unijnej, na własne życzenie stając się członkiem UE „gorszej kategorii”. – To przecież Polsce szkodzi, także w obszarze bezpieczeństwa – uważa polityk.

B. prezydent skrytykował obecnie rządzących za „anachronizm” w podejściu do kwestii bezpieczeństwa i obronności. – Symbolem tego anachronizmu jest zmiana nazwy Akademii Obrony Narodowej na „Akademię Sztuki Wojennej”. Pachnie XIX wiekiem, co tu dużo gadać – stwierdził. Ocenił, że przejawem tego anachronizmu jest też pomysł obrony terytorialnej. – Jestem zwolennikiem obrony terytorialnej, ale nie jako odrębnego rodzaju Sił Zbrojnych, słabiej wyposażonego i gorzej wyszkolonego. To jest jakiś anachroniczny sposób myślenia o obronie naszego terytorium, które musi być przecież bronione przez Sojusz Północnoatlantycki w ramach z trudem wywalczonego przez Polskę na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych planu ewentualnościowego – przypomniał polityk.

Wyraził również niepokój z powodu „eksperymentów na polskich finansach”. Zastanawiał się, czy zwiększenie wydatków budżetowych nie wymusi odejścia od wprowadzonej dwa lata temu zasady przeznaczania 2 proc. PKB na wojsko. – Stabilność finansowa też będzie miała kapitalne znaczenie dla tego, czy będziemy partnerem przewidywalnym i zdolnym do własnego planowania obronności w ramach rosnących, a nie malejących wydatków obronnych – zaznaczył Komorowski. Według niego, obecnie wstrzymane zostały niektóre decyzje dotyczące modernizacji polskiej armii. Chodzi m.in. o system antyrakietowy czy zakup śmigłowców.

Gen. Koziej zwrócił uwagę na brak zintegrowanego systemu bezpieczeństwa narodowego. – W rządzie wciąż nie ma takiego ponadresortowego centrum, gdzie można byłoby tę Polskę sektorową, działową integrować w sprawach bezpieczeństwa – powiedział b. szef BBN. Jak zauważył, żyjemy obecnie w okresie „nowej zimnej wojny hybrydowej” z Rosją. Jego zdaniem, przejawami tego są m.in. wojna informacyjna, działania w cyberprzestrzeni, sankcje. – Aby skutecznie sobie radzić w tej hybrydowej zimnej wojnie, musi być jednocześnie w naszym systemie bezpieczeństwa narodowego to zintegrowane działanie, włączenie wszystkich resortów, obywateli, także instytucji prywatnych – podkreślił Koziej.

Janusz Onyszkiewicz zwrócił uwagę na potrzebę uregulowania i wzmocnienia relacji NATO–UE, a także włączenia w działania sojuszu takich krajów istotnych z punktu widzenia potrzeby bezpieczeństwa jak Szwecja czy Finlandia oraz spoza UE, np. Jordanię czy Maroko. – Przed NATO są wyzwania nie tylko odpowiedzi – bardzo konkretnej, wojskowej, na to, co się dzieje na Wschodzie, ale także przebudowania także całego funkcjonowania sojuszu przez jego rozszerzenie – powiedział b. szef MON.

Na konferencji obecni byli też b. zastępca dowódcy strategicznego NATO, gen. Mieczysław Bieniek, b. szef MSZ Adam Daniel Rotfeld oraz b. szef MSWiA Ludwik Dorn.

 

źródło: onet.pl/PAP